Lubicie kosmetycznych transformersów?
Kosmetyki o niejednoznacznych albo zaskakujących konsystencjach?
Taki jest nowy morski balsam Phytomer – Sea Holistic. Tylko z pozoru balsam… By odkryć jego ukryte moce należy dokładnie i niespiesznie wmasować go w skórę ciała. Już po chwili biały balsam zmieni swoja formułę i topniejąc na skórze przekształci się w bogaty relaksujący olejek o satynowym, miękkim wykończeniu!
Niespodziewanej przemianie towarzyszy uwolnienie relaksującego zapachu. Od zielonych, aromatycznych nut głowy, przez pełne świeżości akordy morskie, po zapach bursztynu i piżma niwelujący napięcia i silnie oddziałowujący na zmysły.
Nawilżająco-odżywcza formuła balsamu-olejku zawiera organiczny olej z nadmorskiego solirodu, który stymuluje naturalne czynniki nawilżające (NMF) i wzmacnia barierę lipidową oraz opatentowany przez markę Oligomer® odpowiedzialny za pobudzanie witalności komórek i wzmacnianie ich spójności.
Zawarte w Sea Holistic wody aromatyczne z czystka, kocanki i lawendy morskiej stymulują beta-endorfiny dla efektu głębokiego relaksu. Przyznaję, że lubię po niego sięgać gdy mam więcej czasu i mogę zafundować sobie dłuższy, odprężająco-wyciszający masaż. Jego przemieniająca się w olejek tekstura temu sprzyja. Skóra jest na długo dogłębnie nawilżona i wygładzona, z charakterystycznym dla suchego olejku satynowym połyskiem.
A Wy czym się ostatnio rozpieszczacie? 🙂
Autor Bloga Charlie Nose – www.charlienose.pl